Załamuję ręcę i nic nie mogę poradzić na ten cały syf wokół mnie. Mam tego potwornie dość, a nic nie mogę zrobić. W ostateczności nie zobaczycie mnie wszyscy przez długi czas... Ale w ostateczności. Mam nadzieję na obejście się bez zbędnych ruchów. Pozdrawiam...