Wracając do wczorajszego dnia, który zaczął się dość normalnie, bo przecież tylko wstałam rano, pojechałam do szkoły żeby dowiedzieć się czy zdali no i oczywiście mała klotnia zakończona happy endem. Chociaż to co najadłam się stresu i strachu to moje, nie wiem czy kiedykolwiek bardziej sie denerwowałam, mozliwe ze tak, ale nigdy wiecej nie chce doswiadczyc czegos podobnego, nie chce by bylo tak jak dawniej, napieta atmosfera, życie między młotem a kowadłem, śmieszne nie? tak też bywa, ale jestem szczęśliwa, że mam tak wspaniałych przyjaciół i tak wspaniałego chłopaka, że nawet kiedy namieszałam, i to naprawdę grubo namieszałam, to pomagali odkręcać bo centrum zamieszania przeciez nie bylo w stanie powiedziec cokolwiek tylko wedrowalo po grunwalu, i jestem za to zla na siebie -.-
zmieniajac temat, zaraz trzeba leciec podbic gwarancje na drukare, bo znajac życzie Jarmolińska zgubi paragon, albo coś z nim nie tak zrobi, a tego nie chcemy, prawda? trzeba również pooglądać się za jakimiś grami :D a potem z dziewczynkami <3
i wieczorne spacery nie są złe, dziękuje wszystkim za wczorajszy dzień.
na zakończenie piosenka, którą taka mała wredna osoba zanuciła i chodziła mi po głowie od rana do wieczora i tak samo dzisiaj ;)
mimo iż zdjęcie nie jest profesjonalne, to je lubie, fotograf : Aneta Zakrzewska [ http://www.photoblog.pl/ichirinnohana ]
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395