Wrzesień i październik mijał pomyślnie. Listopad zaczął się fajnie. Piątek nocka z Agą, Sobota- Omega. Żyć nie umierać. Ale jednak od poniedziałku jest tak źle... Smutno... Dziwnie... Kamil przywiózł mi płytki z wesela i od dwóch dni sobie siedzę przed komputerkiem i oglądam. Aż trudno mi uwierzyć, że to było 2,5 miesiąca temu :( Ale co minęło to nie wróci, ale za to pozostanie w pamięci :) "Kasieńka... twoja śliczna sukienka, w słońcu lśni[...]"
Tą przeróbke to sobie mogłam nagrać ;p Jeszcze 2 miesiące i sylwester. Na białej sali <pod pierzyną> ;]
Stalowa rura fi 6! ;d
http://www.youtube.com/watch?v=Z_E1WjL-6As Omega omega!