Moja samodzielna dwulatka Wyobraźcie sobie kochani jak wygląda podłoga w kuchni, a co lepsze Amelka po własnoręcznie zjedzonym obiedzie-masakra! Ale za to ciesze się bardzo, że chce być samodzielna :) z drugimi daniami,serkami, kaszkami radzi sobie rewelacyjnie,naprawdę :) jednak gdy przychodzi co do czego i ma zjesc zupke to jest troszke gorzej,bo wiecej ma wylane na siebie hehehe :) Ale wtedy mama wchodzi z pomocą i ma drugą łyżkę w zapasie, by pomóc małemu skarbowi, co bywa czasem ciezkie, bo czasem nie da sie karmic- woli SAMA :) Niebawem coś czuję, że Amelcia nieźle mnie zagada, bo z dnia na dzien coraz wiecej ze mna dyskutuje, a wręcz się kłoci he :) nie da się czasem utrzymac powagi haha. :D Dzis dzień mamy i moja córeczka ładnie dała mi buzi z rana na obudzenie
bierzemy sie do sprzątanka :)