tak wyglada zdegustowany swoim losem czlowiek...
(troche nie pokolei ale od tego miasta zaczely sie nasze problemy w holandii z autostopem)
wtedy bylem juz tak zdegustowany jak na zdjeciu widac, po czym odzyskalem troche wiare w ludzi kiedy jeden gosc poznany przy smietniku (oczywiscie na smieci posegregowane bo holandia to kraj policyjny ;D) zabral nas do najblizszej stacji benzynowej za miastem
na początku wydawalo sie to wspanialym planem... ale potem okazalo sie za zatrzymuja sie tam ludzie z calymi rodzinami i autami wyladowanymi po brzegi... więc po 4 godzinach stania, postanowilismy przejsc wioska rownolegle do autostrady, az do nastepnej stacji lub do nastepnego miasta... i to byl wlasnie koszmar odmalowny zdjeciem wczesniej.