chciałabym,żebyśmy mieszkali w tym domu
i mieli porządek w każdym kącie i nieporządek w głowach
i żeby psy od Twojej mamy z nami zostały,wychodziłabym na taras z nimi ,wieczorami ,paliła papierosa i patrzała w gwiazdy
a w dzień gubilibysmy się znowu na tych polach i łąkach ,znajdując czas na kochanie się wśród tego wszystkiego,bo to jest piękne i trzeba to pielęgnować
zabierasz mnie do Warszawy za kilka dni,nienawidzę Warszawy,ale uwielbiam Ciebie i dlatego tam z Tobą jadę
uwielbiasz mnie świeżą,dopiero co obudzoną, ja jestem napchana chemią,załatwiam ćpanie innym ,żeby mieli fan,bo przecież tylko o to im chodzi,mi chodzi o skonsultowanie się ze samą sobą...i z Tobą
boże,przepraszam
strasznie chcę być normalna,ale nie potrafię