I wszystko jasne...

Nie będę pisał dzisiaj o chorym pojęciu i takim samym postrzeganiu partriotyzmu przez Nas Polaków...

Nie będę również dzisiaj pisał o moim stosunku do tej wartości...

Sam nie wiem o czym napiszę, ale wiem, że nie mam tyle wiedzy by być czyimkolwiek mentorem...

Więc proszę broń Boże niech nikt tego nie postrzega jako jakąkolwiek wskazówkę, bo każdy ma swój rozum i powinien wiedzieć jak z niego korzystać... Przeczytaj i przetraw. Jeśli łaska...

Zadziwia mnie fakt wzrastającego morale wojska jak i samej jednostki, które zobaczy swój sztandar...

Chorąży niosący sztandar niósł nadzieję... Pokrzepiał serca...

Niby nic, kawał szmaty ot co. Ale w tym znaku kiedyś każdy chował duszę...

Powinniśmy to dalej robić i tacy być... Żyć ideałami tamtych czasów.

Lecz teraz nikogo nie obchodzi ojczyzna...

Ale to, jest przykre.

Więc teraz wypijmy!

Za tych, co walczyli w obronie swoich ideałów. Nie tych co w amoku i ogłupieniu, lecz tych co z rozmysłem zabijali wrogów...

Bo najważniejsze zrozumieć to co robimy. Zabić większość umie, ale zabić tylko tyle, ile wymaga tego stan, niewielu.

Jeżeli wiesz dlaczego zabiłeś i wiesz, że powód ten był słuszny, chwała Ci za to.

(abstrahując od historii, jestem za tym człowiekiem, który zabił tych dwóch zwyrodnialców, którzy molestowali mu córkę...

Bo co z tego, że samosąd, ale wg mnie tutaj tego człowieka powinien ocenić lud... Zrobił dobrze... Jak go złapią i skażą będę z niego dumny i nawet napiszę mu list)

Tyle im tak na prawdę zawdzięczamy a nawet przez chwilę nie myślimy o tym jak uczcić ich pamięć...

Nie wiem dlaczego nie szanujemy teraz tych co oddali za Nas życie...

To też jest przykre.

Więc teraz wypijmy!

Za tych, co oddali życie byśmy MY mogli być...