Muszę wziąć się w garść i zacząć robić to, co kocham najbardziej!
Czas zacząć żyć, a nie egzystować.
Koniec z zazdrością, bo dobrze wiem, że ja też potrafię, że też posiadam jakieś talenty, które tylko czekają aż je w sobie odkryję albo zdmuchnę z nich kurz.
Zapadłam w sen zimowy. Dwuletni sen zimowy, który był zdecydowanie za długi.
Koniec narzekania. Tylko praca nad sobą daje satysfakcję. Walka z samym sobą, ze swoimi słabościami i wadami.
Z każdym dniem stawać się coraz lepszym, to mój cel.