Dawno mnie nie było. To znaczy, dawno nie dodawałam niczego, choć zaglądałam tu dość często. Pewnie i dzisiaj też nic by się tu nie pojawiło, jednak zdziwiła mnie wczorajsza ilość wejść. 358? Ale o co chodzi? Może nie jest to jakaś nie wiadomo jak ogromna ilość, ale biorąc pod uwagę fakt, że zazwyczaj dziennie wchodzi tu nie więcej niż 20 osób, to wczorajsza liczba odwiedzin może zastanawiać...
Jak na razie jest zbyt zimno żeby wybrać się na jakieś zdjęcia. Mi jest za zimno. A jeśli mi jest za zimno, to odechciewa mi się wszystkiego. Dlatego czekam na iście wiosenną pogodę [<3] odpowiednią do rozpoczęcia sezonu rowerowo-fotograficznego xD Wprawdzie pierwszą, dłuższą wycieczkę rowerową mam już za sobą, jednak to jeszcze nie to.
Dziękuję Ci o Wielka za swobodę jaką otrzymałam, że nie muszę tyć do 50 kg, a tylko do momentu kiedy wszystko wróci do normy. Prawdopodobnie i tak będzie to powyżej 50.
Modlę się by wystarczyło jedyne 3-4kg. Narazie jednak są to tylko założenia, bo do robienia czegoś w tym celu nie mam najmniejszej ochoty.
Na zdjęciu mój największy skarb i brój w jednym <3 Już nie szczeniaczek...
Do napisania.