Strasznie nie doceniamy tego co mamy, tego co możemy mieć i co możemy osiągnąć. Zauważyłam że nie tylko ja mam ten problem, a to jest problem.. jest coś czego pragnę najbardziej.. i mogłabym zrobić wiele, dlaczego więc nie robie? W przyszłym tygodniu trzy najważniejsze egzaminy.. a ja? marnuje każda chwile żeby porozmyślać, pomarzyć, posmucić się ze jest inaczej niż jakbym chciała.. jak sobie tu tak popiszę to zrobi mi się jeszcze bardziej smutno i stwierdzę ze dlaczego ma tak być? że skończył się dzień przemyśleń i smutku.. i właśnie to jest ten moment.. ;)