ostatnia godzina moich naście.. czuje ze jeśli to nie jest ten czas to chyba nigdy nie nastąpi.. tak analizuje i zmarnowałam dużo.. za dużo... jednego się nauczyłam, jeśli każdy jest taki to forever alone.. teraz dopiero widzę jak to wszystko na mnie działało.. ostatni raz dzisiaj uroniłam łzę, teraz będę robić to tylko ze szczęścia. z dala od tej gorszej części przeszłości, patrzmy w przyszłość.. zaraz będę zajebistą dwudziechą :D aż sama się boje :P zaraz święta, zobaczę w końcu tatę i Monkę, tu jakaś praca, tu jakieś przyjemności, tu jakiś sylwester :P dobry czas, pozytywne myśli.. jak na starucha przystało :) zmykam spać, chce zasnąć przed rozpoczęciem kolejnego dnia :) niech nikt nie próbuje mi zepsuć tego dnia! :)