Zachłysnęłam sie sobą na chwile... zderzyłam z murem,
już jest OK ten wyścig tylko utwardził mi skórę,
niewolnik namiętności zmysły w świecie maszyn,
Bóg dał mi sen uśmiech nadzieję której nie umiem stracić.
..
los rzucał mnie czasem na wyżyny człowieczeństwa,
jak u każdego u mnie też nieraz w życiu brakowało szczęścia,
powinienem sie martwić i z pokorą przyjąć fakty,
to nie dla mnie jestem tylko w dowśadczeniu bogatszy.
..
Czasem marzę, że u mnie już tych łez nie ma
To marzenia, ale wiem, że śnię na jawie
Że mam to prawie
Cały świat, jak wszyscy ludzie
Otwieram oczy szeroko, wiem, że się znów budzę
Coraz krócej dociera do mnie rzeczywistość
Zwykłe marzenia chcę ułożyć swoją przyszłość
Bo jak światło to błysło, odmierza czas w swoich krokach
Widzisz marzę by widzieć moich ludzi w swoich wrogach
By drogowskazy były zawsze na mych drogach
I powoli brnę przed siebie zabierając ciągle więcej
Jedna chwila może dać mi szybko szczęście
Ale może też w sekundę zabrać to, co najcenniejsze
niech ta chwila wymarze sie z pamięci