zdjęcie beznadziejne, si, yo se.
życie jest do dupy. nie podejrzewałam, że coś takiego może tak zniszczyć człowieka psychicznie. wewnetrznie. zewnętrznie zresztą też. to wszystko wchodzi na zbyt wysoki jak dla mnie poziom. nie wiem czy dogonię moją psychikę. staram się.
wszystko się na siebie nakłada. znów. jak zawsze. eh. po zastanowieniu dochodzę do tego, że życie nie jest do dupy. jest po prostu trudne. trzeba się zastanawiać nad każdym słowem, każdym czynem, gestem, uśmiechem, grymasem i spojrzeniem, bo wszystko może pociągnąć za sobą cholernie trudne konsekwencje. nigdy się tym nie przejmowałam, ale chyba czas zacząć.
pierdolenie.
ogólnie to chciałam powiedzieć, że żyję. jest ciężko, ale żyję.
mogłabym się zatrzymać, ale to nie w moim stylu. wolę iść do przodu. nawet jeżeli mam setkę niedokończonych spraw.
mogłam tyle stracić. jestem taką pierdoloną idiotką.
uderz mnie, bo inaczej sie nie obudzę.
na kaloryfer ktoś dziś?
Tylko obserwowani przez użytkownika innakasia
mogą komentować na tym fotoblogu.