Tradycyjnie wpis z końcem roku musi mieć miejsce. Nie chcę powielać wypowiedzi, że nie wiem kiedy to zleciało, że dopiero pisałm tutaj notkę pod koniec 2016 roku, ale jednak tak jest. Wskoczyło na mój kark urocze 22 lata już pół roku temu. Cięgle dużo pracuję chociaż już nie w sklepie, a w księgowości. Wszstkiego uczę się od zera więc miewam chwile zwątpienia. Póki co studia trwają w najlepsze. Praca licencjacka do napisania a czasu i chęci brak. Fitness nadal odbywa się dwa razy w tygodniu z czego, mimo ciągłego narzekania na brak czasu się cieszę. Dobrze ruszyć tyłek chociaż kilka razy w miesiącu. Żyć nie umierać, chociaż bywa przytłaczająco. Byle do wakacji, byle do wakacji, byle do wakacji...
Czas Świąt był naturalnie przyjemny, ale skończył się szybko. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak życzyć lepszego nadchodzącego nowego roku. Obyśmy pielęgnowali dobre serce, powtarzali dobre uczynki, pomagali sobie nawzajem i częściej po prostu się uśmiechali. Karma wraca :)
https://www.youtube.com/watch?v=eioU-RxZvVE