To jest ten moment kiedy pasuje podsumować dobiegający ku końcowi rok.
Z natury mam tak, że narzekam i doszukuję się negatywnych stron wszystkiego. Moje czasem pesymistyczne podejście i tak niczego nie zmieni... a tak naprawdę dziś nie mam powodów do większych zmartwień. Jest dobrze. Z chęcią wprowadziłabym w życie kilka zmian, ale mówią, że na wszystko przyjdzie czas. Lubię ten swój napięty grafik bo nigdy nie mówię, że nie mam co robić. Wolne dni, takie jak te w okresie Świąt sprawiają, że odpoczywam, odsypiam, ale nigdy nie czuję chorej nudy.
Zajęcia które prowadzę od marca dają mi dużo satysfakcji jednocześnie motywując mnie do częstej aktywności na którą bez tych naszych 2godzin w tygodniu rzadko bym się zebrała.
Wyszukałam i kupiłam samochód, kontynuuje studia, sporo pracuję i jakoś przeminął cały rok z ciągłymi myślami ''byle do wakacji..'' czy ''byle do Świąt...''. I to już.
Ten czas w swojej prostocie był dla mnie wyjątkowy i zwyczajnie szczęśliwy.
''Poświęcaj tyle czasu na ulepszanie siebie, byś nie miał go na krytykę innych.''
https://www.youtube.com/watch?v=allcex89vwE
https://www.youtube.com/watch?v=rYKdA8Y3X0Q