tak dawno nie pisałam, że już zapomniałam jak to się robi.
za bardzo pochłonęło mnie życie w związku, chyba pierwszy tak naprawdę poważny,
własne mieszkanie, które czasem tak ciężko posprzątać, zakładanie własnej rodziny,
rozwijanie pasji, zdobywanie doświadczeń, dbanie o zwierzątka.
kto by pomyślał? Zaledwie dwa lata temu nie miałam nic, oprócz problemów.
A teraz wszystko tak dobrze się układa.
Wierzę w karmę, i wierzę że to ona do mnie wraca za każdym razem, kiedy jestem dobra.
Fajnie coś czasem napisać, bo jeszcze lepiej się do tego wraca po czasie.
i najlepiej pisze się w nocy.. właściwie to wszystko nocą jest lepsze.
szczęśliwego życia Wam życzę, jeszcze coś napiszę niebawem.