Witam po długiej przerwie mili moi..
Chyba brakiem tego co wydarzyło się dziś..
Wrócił "sezon snów".. Znów przyszły do mnie..
Był kruk.. Było dziecko, małe, niepełnosprawne..
Reanimowałem je.. kciukami, tak było małe..
Jeden ze straszniejszych snów jakie w życiu miałem.. czułem z tym dzieckiem jakąś silną nieprzerywalną więź.. było mi bliskie..
Umarło.. lecz dzieki mnie wróciło..
Jeden z najstraszniejszych mi snów.. Jeden z tych.. Które KOCHAM..
"Gdy nie wrócę niechaj z wiosną
W pole wyjdź pewnego ranka
Ja żyć będę w kłosach zbóż.."