Ostatnio wzięło mnie na sentymenty.
I powracam do każdych miejsc, w których kiedyś byłam.
Z wyjątkiem jednego.
Na zdjęciu ja, zrezygnowałam rok temu z rudego.
Jak mi się układa?
Jest dobrze, czasem aż za dobrze :)
Oczywiście byłoby zbyt pięknie, gdyby się czasem coś nie posypało.