bardzo długo się nie odzywałam. zastanawiam się czy to brak czasu czy czysta niechęć. dotarło do mnie jak bardzo zmieniłam się przez ten rok. to jeszcze nie czas na tego typu podsumowania, bo jest połowa grudnia, ale pewnie do końca roku już tu nie zawitam. jaka teraz jestem? bardziej nieczuła, bardziej obojętna na krzywdę z bardziej kamiennym sercem i z większą ilością obsesji. tak, malutkie, ale dziwne obsesje zawsze były obecne w moim życiu i jak na złość ciąglę objawiają się nowe. za oknem pada śnieg z deszczem, pewnie temperatura jest na minusie. nie cierpię zimy, świąt, ale przynajmniej nikt nie marudzi mi żebym gdzieś poszła. zmieniam tylko laptopa na książkę i na odwrót i taka opcja bardzo mnie zadowala. w tym roku przeczytałam więcej książek niż w całym wcześniejszym życiu. nie mam ich już gdzie układać, ale liczba nieprzeczytanych zmniejsza się do tego stopnia, że wywołuje smutek w moim sercu. prezenty świąteczne w formie książek to dobry pomysł jak dla mnie. nie będę wam życzyć wesołych świąt (za tydzień święta to chyba już można) bo to nie w moim stylu. osoby dla których chcę jak najlepiej więdzą, że życzę im dobrze i w tym również życzę wesołych świąt. ciekawe czy w przyszłym roku będę mieć jeszcze gorszy charakter?