Moi rodzice spali gdy wróciłam. To dobrze, bo nie chciałam się przed nimi tłumaczyć.
Prędko się przebrałam i poszłam spać.
Kolejny dzień. Pierwszy dzień świąt.
Obudził mnie rześki poranek który bym przespała, gdyby nie babcia. Powiedziała że zanim się wybiorę do kościoła miną wieki, więc woli mnie prędzej wyciągnąć z łóżka.
- Kazałaś się obudzić- powiedziała gdy skarciłam ją spojrzeniem - nie mówię że masz już wstawać, ale mogłabyś zrobić świąteczną niespodziankę robiąc śniadanie dla rodziców.
No tak. Babcia co roku dba bym chociaż raz w roku zrobiła im śniadanie na znak miłości do bliźnich. Zofia nigdy nie była typowo religijną osobą która twardo trzymała się zasad narzuconych przez wiarę. Jednak miała złote serce, którym chciała się podzielić z najważniejszymi dla niej osobami. Dbała o to, by z każdym dniem móc być lepszym człowiekiem.
Leniwie wyszłam z łóżka. Była 7:35.
Poranna toaleta, włożenie codziennego dresu i już byłam w kuchni zastanawiając się co właściwie zrobię za śniadanie.
Po krótkim namyśle wybrałam coś prostego i w miarę szybkiego. zapiekanki na cieście francuskim.
Szybkie. Łatwe. Pyszne.
Przynajmniej zadowoliło to domowników. Ja przez cały czas myślałam o spotkaniu z Mikołajem.
I odliczałam czas w którym się z nim spotkam.
***
Mikołaj przyszedł do mnie koło 14. Prędko się zebrałam, bo na szczęście makijażem i włosami zajęłam się zaraz po przybyciu z kościoła.
- Ja wychodzę, na razie! - powiedziałam na pożegnanie.
- Too... gdzie dziś idziemy? -zapytałam z ciekawością
- Daleko.
- No powiedz gdzie?
- No daleko - powiedział zagadkowo
- Obrażę się jak mi nie powiesz...
- Ani mi się waż kochanie -powiedział przytulając mnie mocno do siebie.
- Wariat jesteś, wiesz? -powiedziałam odwzajemniając uścisk
Staraliśmy się iść drogami możliwie najdalszymi od dróg, szliśmy ścieżkami, przez park lub działki. Towarzyszyła nam wesoła coś momentami wyczuwałam, że Mikołaj był spięty. Może tylko mi się zdawało. To były tak krótkie momenty, że nie zawsze je wyłapywałam, choć starałam się zapamiętać każde jego słowo, uśmiech i gest.
- Tak krótko cię znam a czuję jakbyśmy się znali latami - powiedziałam gdy przechodziliśmy przez park mieszczący się kilka ulic od domu Mikołaja
- Tak uważasz? Miło, zatem mów mi więcej..- powiedział dość teatralnie unosząc głowę do góry i spoglądając na mnie.
- No niby co mam więcej powiedzieć?
- Już nic - powiedział biorąc mnie pod rękę - po prostu...
Nagle nie wiadomo skąd przed nami wyrosła Rita. Choć zrobiła staranny makijaż, lekkie skutki ubiegłej nocy były widoczne. Jej sińców pod oczami nie mógł ukryć nawet dobry podkład.
Trzymała w ręku siatkę z zakupami, widocznie wracała z zakupów.
- Cześć - powiedziała niemrawo
- Czego chcesz? -spytałam bez skrupułów.
- Ja tylko.. Ja.. Chciałam wam podziękować za to co dla mnie zrobiliście, no wiecie że zabraliście mnie do domu.
- No spoko. Jak w domu?
- Daj spokój, nie idzie przeżyć. Zakupy tylko pozwoliły mi się wyrwać na chwilę. Mam wobec was dług.
- Chyba nawet wiem co byś mogła dla nas zrobić.
- Hmm?
- Wycofaj wszystkie plotki na mnie i ...
- Odwal się wreszcie od mojej dziewczyny - dokończył Mikołaj, po czym namiętnie pocałował mnie w usta.
Zgodziła się i natychmiast odeszła. Nawet nie zauważyłam jak szybko.
Liczył się tylko on i ja.
- Co to miało być? - zapytałam zdumiona gdy zostaliśmy sami
- Czekałem na okazję, ale nigdy nie potrafiłem jej stworzyć więc mam nadzieję, że pozwolisz mi na szczerość.
Stałam zdumiona naprzeciw niego. Marzyłam o tym, jednak kiedy to nadeszło byłam zdezorientowana. Chciałam zadać mu mnóstwo pytań, jednak gdy widział moje rozdrażnienie podszedł bliżej, objął mnie w pasie i patrząc prosto w oczy powiedział:
- Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie. Zostaniesz moją drugą półówką?
Nie byłam w stanie się nie uśmiechać. Z wrażenia moje policzki pokryły się czerwonym rumieńcem.
- Tak - powiedziałam krótko również patrząc w jego oczy.
Nasze usta złączyły się w długim, tak bardzo wytęsknionym pocałunku. Objął mnie bardzo mocno, jakby w ten sposób chciał okazać, że jestem dla niego całym światem.
Koniec
Ps. Jak wam się podobało opowiadanie?
piszcie w komentarzach o swoich wrażeniach na temat Zimowego opowiadania ;D