Za wcześnie przyszedł świt, niedospane sny
Ostatni rok z ust próbuje wyjść
Świat za oknem szary i zły
Nawet Bóg o tej porze śpi
Wiem, że to tylko kac, sztuczny strach
Dobrzy ludzie śpią gdzieś tam
Dziś we mnie tylko całkiem zużyta złość
[...]
Nauczyłam się barwnie żyć
Głośno kląć, szampana pić
[...]
Za wcześnie przyszedł świt, niedospane sny
W Twoim cieniu leżę, błogo mi
Nie żałuję, nie planuję nic
Znów obietnic nie dotrzymam dziś
Może jakaś myśl doda mi sił
Znajdę powód by dalej żyć
Najbardziej rano naiwnych marzeń brak