Dzieciok. <3
Więc. Wczoraj Groteska po prawie dwutygodniowym lekkim chorobowym postanowiła wyrazić swą radość zaczęciem galopu, a właściwie zastąpieniem galopu radosnymi podskokami przez mniej więcej połowę prowizorycznej ujeżdżalni. : D
I nikt jej nie powie, że jak ma krótkie nóżki to nie powinna aż tak zasuwać, żodyn!
Ja wiem, że dla każdego właściciela jego koń jest najpiękniejszy, ale Boże, tak mi się podoba w tej zimowej sierści, a te przejaśnienia przy chrapach i oczkach, ech.
Ja tak ładnie proszę o suchość. Przy każdej wizycie wsysa mi gumiaka.