Z dzisiejszego odczulania na straszny parasol, na zdjęciu sam początek. Ostatecznie koń stał z głową pod parasolem absolutnie wyluzowany.
Padało, pada i pewnie padać będzie. Ale i tak udało się dzisiaj zrobić lonżę pół godzinną. Na siodło szans nie było bo koń mokry, blaski i cienie chowu bezstajennego. ;)
Mam kolejnego smutnego zwierza, mój pies wygląda jakby ogólnie całe życie miał depresję, tzn. niektórzy tak mówią. A tutaj trzeba patrzeć na oczy, a nie na mordkę, ludzie! A kuń z kolei jak się wyluzuje i jest pełen relaks to w ogóle wygląda jakby chciał się pociąć suchym chlebem który czasem sobie zajada. No i pokaż tu komuś takie zdjęcie ze "smutnym i nieszczęśliwym" koniem. I jeszcze jak jej ta dolna warga lekko opadnie, o rany, obraz nędzy i rozpaczy. Chyba po prostu obie jesteśmy niefotogeniczne. Bywa!
I piosenka na dziś:
http://www.youtube.com/watch?v=dRPwFAoQwxc