Dni przed Twym przyjściem
Wabiły zawsze nagością i skandalizmem
Nie można temu zaprzeczyć
Dni przed Twoim przyjściem
Pioruny i błyskawice
Każdego dnia nowa żyła
I nie starczyło już miejsca na nowe zaciski
Dni przed Twym przyjściem
Przerażająco zimne i puste
Miasta zmieniały swe nazwy
A mnóstwa klaksonów swe brzmienie
Dni przed Twym przyjściem
Liczyłem swe oddechy
I nawet zastrzyk kokainy
Nie mógł mnie ukryć
Czy przyłączysz się do mnie teraz?
Skarbie wyglądasz na zrozpaczoną i przerażoną
Przyłącz się do maskarady
Przyłącz się do maskarady
Pijana niemoralnością...
Życie mi ewoluuje:)