Jako że przez ostatnie dwa tygodnie miałam problemy ze zdrowiem, nie ruszałam się odpowiednio dużo (nawet mimo killerów z wuefistką) i wolałam się nie ważyć, zaczynam wszystko na nowo. Odpowiednie jedzenie, właściwe ćwiczenia.
Coraz bliżej studniówka, muszę wbić się w wymarzoną sukienkę... Marzy mi się również piękny komplet bielizny, w którym będę wyglądać dobrze... No i chcę być zadowolona z siebie! :D
Dlatego też zaczynam. Nowy start z wagą 58. Mam nadzieję na:
etap I - 55 kg
etap II - 51 kg
etap III - utrzymanie wagi, ew. równe 50 kilo
Jako że dziś się W KOŃCU zaczął mój BARDZO spóźniony okres, zważę się po nim, więc za jakieś3-4 dni.
Trzymajcie za mnie kciuki. I również życzę wam powodzenia ;*