III
Na początku trochę się wahałam czy iść, ale pomyślałam, że tam są pieniądze od Przemka, a strasznie dużo mnie to kosztowało żeby je zarobić,
więc postanowiłam pójść.Trochę się ogarnełam założyłam na siebie czarne rurki i luźną bluzkę. Rodzice nawet nie zauważyli, że wychodzę czasami mam takie wrażenie ze w ogole ich nie interesuje. W sumie mają swoje problemy, ostatnio bardzo często się kłócą. Kiedy weszłam do parku zobaczyłam chłopaka siedzącego na ławce, który trzymał w ręce mój portfel. Podeszłam do niego,usiadłam obok bez słowa i spuściłam głowę w dół.
Po chwili odezwał się.
-Cześć Kuba jestem, a ty jak masz na imię?
-Ola.- odpowiedziałam nieśmiało.
-To chyba Twoje, powiedział i delikatnie wysuną rękę w moją stronę, ale po chwili gwałtownie ją cofną. Co się tam właściwie stało?-spytał poważnie.
Wstałam, wyrwałam mu portfel i poszłam w stronę domu.
-Czekaj! -krzyknął. Poszłam dalej nie zatrzymując się .Po chwili poczułam okropny ból w prawym ramieniu .To był Kuba złapał mnie mocno, trafił akurat w siniaka. Odwracając się w jego stronę od razu się rozpłakałam. Powiesz mi w końcu co wydarzyło się wczoraj w hotelu?!- powiedział donośnym głosem.
Genialne zdjęcie dołączone do opowiadania zawdzięczamy cudownemu tentative a oto link do jego photobloga: