Przed założeniem photobloga miałam milion pomysłów na wpisy, a teraz w głowie mam zupełną nicość.
m,o czym tu pisać? O tym, co czuję? O czym, marzę, myślę, czy pragnę? Nie mam jakichś wymagań, żeby moje notki czytało tysiące osób, aczkolwiek jest to coś na wyraz mojego pamiętnika. w realnym świecie mam dużo znajomych, niektórych z nich moge nazwac swoimi przyjaciółmi.ale czy są nimi na prawdę? To chyba oczywiste, że nie. Nie mam ani jednej osoby,której mogłabym powiedzieć, co myśle i czuję bez żadnych skrupułów. No a przede wszystkim odczuwam braki w wielu rzeczach.mam pełną rodzinę, dom i niby nie istnieje taka rzecz, na którą mogłabym się poskarżyć. a nawet moja mama mnie nie zna! Nie wie, jaka jestem, z kim się zadaję, co lubię robić i oczywiście , co czuję. Wszyscy uważają mnie za wzrór do naśladowania, co nawet często słyszę, a tak na prawdę nie wiedzą , co kryję tam w środku, w moim serduszku. Jest tam tyle bólu, że żaden człowiek nie miałby siły tego pojąć. Na ogół jestem bardzo wrażliwą ale też uśmiechniętą osobą. potrafię usiąść na krześle i beczeć, najnormalniej w świecie zacząć płakać przez tą codzienną monotonię i bezsilność.
Tylko tutaj mogę pisać, co czuję, bo nikt z was mnie nie zna. nikt z was nie wie, kim jestem i zapewne nigdy się nie dowie.Wielu z was myśli o niektórych osobach" ale jej zazdroszcze.Ma tylu znajomych, fajne ciuchy i wcale taka brzydka nie jest". Widzicie, jak można oceniać ludzi po pozorach? Bo tu wcale nie ma czego zazdrościć. Jedna taka osoba może miec w sobie tylu bólu i tragicznych wspomnień, że nie jesteśmy w stanie tego ocenić, jaki ten ktoś jest, i co tak na prawdę w sobie ukrywa.Takiej osobie jest potrzebna niby tak mała, ale dla niej bardzo istotna rzecz. o dziwo jest to przyjaciel, którego odczuwa braki przez całe życie.
Ja zazdroszcze ludziom jednej rzeczy. Miłości, którą dostają każdego dnia, w jak najmniejszym calu. Chcę uwagi rodziców, szacunku,przyjaźni i wsparcia z obydwu stron, ale dla nich jestem tylko pyskatą gówniarą, która ma się uczyć, żeby później dostać coś od życia i mieć za co żyć. Niby jest to dla mnie jakąś formą opieki, ale pieniądze nie są przecież najważniejsze. Najistotniejszą rzeczą jest miłość , w każdym znaczeniu tego słowa. To banalne, ale często w życiu się przydaje i zawsze będzie potrzebna każdemu człowiekowi, aby osiągnąć wyznaczony cel, nie kierując się nienawiścią.
Udało mi się dzisiaj poruszyć jakiś temat, z czego jestem zdziwiona, bo myślałam, że zawale sprawę. Podoba się?
Mam nadzieję, ze tak, bo dosyć długo to pisałam, a jak nie to trudno. Proszę, abyście w komentarzach pisali pomysły na nowy temat, do następnej notki, za co będę wdzięczna.
Lepiej, żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś , kim nigdy nie będę .
- Kurt Cobain .