Woda. Matka wszystkiego, niszczycielka, poteżna a jakze spokojna. Nikogo nie słucha i płynie tam gdzie chce. Dlaczego o tym pisze? Bo przez godzine popie*dalałem tym strumieniem. Bo dla wszystkich chętnych wiadomosć że "jaśnie pani woda zwana strumyczkiem" uparła się płynąć szlakiem...
...Szmata...
To ja już wole sniegu po kolana tak jak było godzine wczesniej...