photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 GRUDNIA 2010

...

Taa... pięknie... 6.15, podejście na Równice po raz drugi. Siadła chmura, zaczyna padać śnieg. Widoczność zerowa, ślisko jak po ch**u. przedemną jeszcze jakieś 10 godzin marszu... kierunek Równica, później Orłowa i zejście do brennej... Tylko ja sie potem wydostane znów do Ustronia???

 

Wniosek po wyprawie: mimo przemoczonych butów, kontuzji prawej nogi, przeziębienia, snieżyczy i głodu... Myśle ze jestem naprawde upartym skurwysynem...