Beznadziejnie jest stać w miejscu przez sprawy które po prostu nie pozwalają iść do przodu. Nie mam kompletnie na to wpływu. Nie mam wpływu ostatnio na nic. Wole zająć się sprawami innych ludzi i cieszyć się razem z nimi ich szczęściem lub zamartwiać ich problemami, moje odchodzą na boczny tor przez totalny brak sił. Czasami za bardzo się zapominam i chyba popełniam zbyt dużo błędów, zbyt dużo też oczekuje. A może to własnie najlepszy czas spojrzeć wreszcie na siebie, zatroszczyć się wyłącznie sobą. Odciąć się od wszystkiego.
Ca-Call you up,
I can tell you just how much,
No, no maybe I'll just get drunk,
And it will all make sense.