Pojawia się on, to niemożliwe krzyczysz nagle. Patrzy się na ciebie, jest smutny, patrzysz w jego oczy, są pełne bólu, smutku, widzisz jak łza spływa po jego policzku, chcesz ją otrzeć, ale jak to? Łzy nie ma, czujesz go. Z przerażenia cofasz rękę, ale po chwili dotykasz jego policzka, glaszczesz go, on się uśmiecha, ale jak to możliwe? Pytasz.
Nie rób tego mówi tylko. Patrzysz się w jego oczy, a on w twoje, wtedy przytulasz się do niego, czujego go, jego silne ramiona, obejmuje cię i szepcze ci do ucha "błagam cię, nie rób tego, proszę nie rób"
Patrzysz w jego oczy, ale jak co w ty tu.. nie kończysz zdania, bo on cię ucisza
"Nie rób tego, dla mnie, kocham cię nie rób tego" lzy lecą ci po policzkach, ociera ci je, przytulasz się do niego mocniej
Nie zostawiaj mnie tu samej proszę, lecz on nie odpowiada, tylko całuje w czoło. Proszę cię nie zostawiaj mnie krzyczysz, ale on mówi, że nie może
Odpychasz go, i bierzesz tabletki chcesz je wrzucić do buzi, lecz on ci to utrudnia, wysypuje ci je ręki.
Nie rób tego powtarza, patrzysz na niego i calujesz jego usta, czujesz je, są takie same, delikatne, ciepłe, odrywasz się a on mówi że będzie zawsze przy tobie. Chcesz płakać ale on ci nie pozwala chodź, siadaj mówi pokazując na swoje kolana, szybko siadasz na nich, czujesz się jak kiedyś, gdy byliście razem, gdy on jeszcze był, zawsze wieczorami tak siedzieliscie, ty mu na kolanach, przytuleni, bawił się twoimi włosami i co chwilę albo szeptal ci do ucha, że jesteś ideałem, że cie kocha, albo całuje po szyji. Mogliście tak siedzieć całymi nocami. Wracasz do rzeczywistości, pamiętaj, że zawsze będę przy tobie, pamiętaj i nie rób tego nigdy, w tym momencie podwija rękawy twojej bluzy i pokazuje na blizny
Już się nie tne mówisz. Spojrzał w twoje oczy i podciąga twoją koszulkę, obniża spodnie i patrzy na biodra, na nich świeże ślady. Nie rób tego mówi, bo i mnie ranisz. Patrzysz na niego zdziwiona, wtedy pokazuje ci te same miejsca, ale u siebie, a tam blizny.
Pytasz jak to możliwe.
Jesteśmy jednością nie pamiętasz? Czuje to co ty, robię to co ty.
Dlaczego ja nie czuję tego co ty pytasz
Bo twoje uczucia, emocje przeważają, ja nie żyje, moje uczucia nie liczą się.
Przepraszam krzyczysz.
Nie rób tego mówi i znika, a ty płaczesz, znowu odszedł, a ty znowu placzesz, znowu nie potrafisz się z tym pogodzić, ale trzeba być silnym, bo prosił, a dla niego zrobisz wszystko, by był szczęśliwy.