photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 STYCZNIA 2010

 

No tak, więc mamy nowy rok. Nie, żebym się dopiero teraz zreflektowała, ale wolałam coś tutaj napisać dopiero kiedy emocje trochę opadną.

Zaskakuje mnie to, co mam w tej chwili w głowie. Nie do końca jestem świadoma tego, co się dzieje.

Nie ma już 'dlaczego?', na wszystko mam gotową odpowiedź. Chociaż to już nie ta sama ja sprzed paru miesięcy, czuję tak diametralną zmianę, że aż zaczynam się bać. I to dopiero teraz, kiedy faktycznie mogłam ze spokojem usiąść i zastanowić się co zrobiłabym jakiś czas temu, a co jestem w stanie zrobić teraz.

Nie mam żadnych noworocznych postanowień, ale nie dlatego, że nie chcę niczego zmieniać. Po prostu z reguły i tak się o nich zapomina albo po prostu pomija.

 

 

Tymczasem siedzę i opycham się czekoladą. Jestem chyba jedyną osobą, która zamiast w święta przytyć - schudła.

 

 

Jeżeli chodzi o miniony rok, to chyba jeden z nielicznych, które zapamiętałam tak dobrze, miesiąc po miesiącu. Zbyt dużo się wydarzyło, zdecydowanie poznałam ludzi, którzy mnie zmienili i o których przenigdy nie zapomnę. Był taki jeden dzień, który mogę uznać za najlepszy, gdyby się nad tym zastanowić... Chociaż właściwie to był wieczór i noc. Jeżeli mam już komuś dziękować, to zdecydowanie podziękuję tym, które przez ten rok stały się mi najbliższe, a szkoda, że dopiero teraz. Różnie bywało, kłóciłyśmy się jak cholera, ja również solidnie swego czasu oberwałam, ale i tak dziękuję! Na maksa, za wszystko. <3

W tym roku ma szansę spełnić się jedno z tych marzeń, w których spełnienie nie wierzyłam ja, ani tym bardziej Wy. Czar i tak powoli pryska, ale jestem przekonana, że to tylko chwilowe. Przecież internet nigdy nie zastąpi osobistego kontaktu.

 

Zbyt klarowne stało się to, czego chcę. A chcę chyba zbyt dużo, zbyt dużo wymagam.

Czego sobie życzę? Chcę być po prostu szczęśliwa. I nie odczuwać więcej tej pieprzonej samotności i poczucia bliskości.

Uczuliłam się na ludzi, którzy chcą mnie skrzywdzić, dlatego więcej na to nie pozwolę. Już od jakiegoś czasu nie jestem aż do tego stopnia naiwna, żeby dać się nabrać na jakiekolwiek obietnice i puste słowa.

Nie ufam jeszcze bardziej, za to też dziękuję.

To będzie rok wspomnień. Rok, którego nigdy nie zapomnę, już jestem tego pewna. Jest przecież tyle do zrobienia, tyle do osiągnięcia, tyle do powiedzenia.

 

 

 

We make our own fortunes,
And then call them fate.

And what better excuse to choose a path
Than to insist it's our destiny? 

But at the end of the day,
We all have to live with our choices. 

 

 

 

Na ten moment nie ma nic prawdziwszego. Gossip Girl też zawsze trafia w samo sedno.

Przeznaczenie jest tylko wymówką, kiedy nie umiemy podjąć właściwej decyzji.

"będzie co ma być"? nie. Będzie co pozwolisz, żeby było.

Przecież tak mało jest czasu na 'później', 'zaraz', 'kiedyś', 'innym razem', 'zobaczymy'.  Te słowa owszem, są przydatne. Ale tylko tym, którzy nie są pewni czego chcą.

Potrzebujesz czasu? W porządku. Tylko zastanów się najpierw czy naprawdę go masz.

 

 

Może i naprawdę oszalałam. Ale tak na dobrą sprawę zawsze chciałam WSZYSTKIEGO i to NATYCHMIAST.

Teraz po prostu to trochę bardziej daje się we znaki.

Komentarze

pamcix cześć Nessq!;*
26/01/2010 22:05:59
janek1991 :)widze ze nie tylko mi samotnośc daje sie we znaki :)
23/01/2010 18:21:12
ksul :*!
19/01/2010 23:48:23