Nic nie poradzę na to, że kiedyś wystarczył mi buziak na dobranoc i słodkie do jutra. Zamykałam po Tobie drzwi i szłam spać. Nic na to nie poradzę, że z czasem potrzebuję więcej, że teraz gdy te drzwi zamykam i się kładę nie mogę usnąć. Myślę i szukam sposobów jak Cię zatrzymać, ponieważ gdy wreszcie nadchodzą dni kiedy zasypiamy razem, nie pragnę niczego więcej, jak tylko spędzić jeszcze dziesięć tysięcy wieczorów w taki sposób jak ten & a na koniec gdy moje powieki już się zamykają myślę, że po tych dziesiątkach tysięcy nocy mogłabym umrzeć. Umrzeć z miłości.