spadam gdzieś w dół
nie ma już nic
przynajmniej takie odnoszę wrażenie
oddycham sama dla siebie
istnieję sama dla siebie
samozniszczenie
samozapłon starych marzeń
i zostaje pustka
czarna dziura, całkowicie nie do ogarnięcia
ps. nienawidzę barowych zboczeńców....