Nie Nie Nie Nie.
tak nie może być. To miał być uklad idealny. No emotions, no relationship, just sex jak to powiedziala Mila Kunis w filmie 'Friends with benefits'. Oczywiście ON mi się kiedys podobał, ale mi przeszło, zawsze bylismy kumplami, teraz jesteśmy kumplami i ze sobą sypiamy od czasu do czasu. To jest niezobowiązujący seks. Nie traktuję w tym ukladzie seksu jak coś co ma miec charatker romatyczny, co ma związek z miłością, bo w to już dawno stracilam wiarę. Dlaczego siię zdecydowałam na cos takiego? Każdy potrzebuje bliskości. Mój ostatni dluższy związek zakończyl sie ze dwa lata temu, a potem byly randki z chlopakami, którzy nie wzbudzili we mnie zainteresowania, każda relacja kończyła sie "Zostańmy lepiej kolegami". Ale ile można wytrzymac bez dotyku, bez bliskości drugiej osoby? Tak, cięzko było mi sie przełamac do tego, żeby w ogole wejśc w cos takiego. Ale On mnie pociągał i w końcu uleglam. Za kazdym razem mam nadzieje, że to nie wpłynie niekorzystnie na nasze stosunki koleżeńskie. Tylko co z tego, że jestem momentami zazdrosna o inne dziewczyny w jego towarzystwie? Czasami patrząc na Niego jak rozmawia z inną myślę sobie "Czy z nia tez sypia?". czasami karce samą siebie za takie mysli i za te negatywne emocje. Przecież nie jestesmy parą. Cholera. Coraz bardziej lubie się do niego przytulać, jest dobrze zbudowany i wtulanie się w Jego tors jest naprawdę wspaniałym uczuciem. Zapach jego perfum, jego ciala... Jego błyszczące oczka i łobuzerski uśmiech, jakby chciał cos zaraz przeskrobać (mój ulubiony). Ale przecież to jest tylko kolega, TYLKO KOLEGA NIC WIĘCEJ. Staram się bronic przed tym wszelkimi zbednymi uczuciami w tej relacji.
Nie widziałam się z nim dwa tygodnie i nie wiem czy za nim tęsknie, czy po prostu mam na Niego ochotę. Oby to drugie, zaangażowanie się emocjolnalnie w to, wszystko by zepsuło. JESTEŚMY PO PROSTU KUMPLAMI, A SEKS JEST TYLKO DODATKIEM JULA, WBIJ TO SOBIE DO GŁOWY I NIE DAJ SIĘ PONIEŚĆ EMOCJOM. KEEP YOUR HEAD UP, KEEP YOUR HEART STRONG!!!