Kiciuś :**!
Najgorsze są wieczory. Puste i smutne. W dzień jakoś sobie radzisz , przynajmniej udajesz że wszystko ok i uśmiechasz sie mimo że w środku rozpadasz sie na kawałki a wspomnienie o nim sprowadza łzy ale nie dajesz po sobie poznać bo nikt tego nie zrozumie że umierasz z tęsknoty i żalu że skończyło się coś pięknego że nie masz już tych ramion w których czułaś się bezpieczna i najważniejsza.