Hejka!
Przez chwilę zastanawiałam się czy mam dla kogo tu wracać, ale doszło do mnie, że przecież robię to wszystko dla siebie. Bardzo mi miło jak są osoby, które mnie wspierają mimo, że ciągle upadam, wiadomo, dlatego mam nadzieję, że jakieś pojedyncze duszyczki tutaj jeszcze będę co jakiś czas wpadać, zarówno w tych dobrych jak i złych chwilach. :))
Lubię zaczynać od jakiegoś konkretnego momentu. Cóż, jutro więc dzień wstępu i od 1 grudnia ciśniemy. Do Wigilli musi być idealnie, bym wtedy nie wymyślała i w spokoju spędziła Święta, dumna z siebie, że dałam radę i dam dalej!
Ostatnie dni były dobre poza dzisiejszym. Dzisiaj masakra, no ale wymazuję to co było dzisiaj, co było wczoraj, czy przedwczoraj. Nie mogę rozpamiętywać tego ile razy zjebałam, bo jaki to ma sens? Żaden.
Jutro skurczam żołądek, mój biedny, rozepchany żołądek.
Muszę zabić tego wilka na dobre.
I AM A FIGHTER.
I CAN DO IT.
I CAN. I WILL. I MUST.
Zakupy na cały tydzień zrobione, plan ułożony. Teraz tylko BŁAGAM, trzymaj się planu! Działaj! Dasz radę! Musisz to sobie powtarzać codziennie - jesteś silniejsza niż myślisz!!!
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24