Siemanko!
Od wczoraj fatalnie się czuję, chociaż dzisiaj i tak jest lepiej. Wczoraj nie mogłam zasnąć bo tak mnie mdliło, że szok. W nocy coś mi się śniło, że ktoś przyszedł do mnie do mieszkania i jak się obudziłam to automatycznie siadłam na łóżku, po czym wstałam i chciałam wyjść z pokoju ogarnąć co się dzieje. Ocknęłam się dopiero stojąc przy otwartych drzwiach hahaha jaka zryta psycha. No cóż, dalej już się spało nieco lepiej i dzisiaj ogólnie się lepiej żyje. :D
Dzisiejszy bilans ledwo zmieszczony w limicie, ale ważne, że zmieszczony. ;) Aktywność żadna, po pierwsze źle się czuję, po drugie cały dzień z mikrobiologią, a po trzecie przyda mi się odpoczynek. :))
Bilans:
I bułka grahamka + dodatki
II pół jogurtu naturalnego + kiwi + jabłko
III ryż parabolied (1/2 paczki) + sos potrawkowy z gotowanym mięsem + marchewka z groszkiem
IV kawa z mlekiem + szarlotka domowej roboty
V matias + ogórek kiszony
Łącznie: 1440 /1500 kcal