Płaczę.
Chcę uciec i ukryć swój smutek.
Doszłam do wniosku, że najlepszą kryjówką będzie mój pokój.
Twoje niespodziewanie wypowiedziane słowa zrobiły na mnie tak wielkie wrażenie, że zapomniałam po co istnieję.
Przepraszam, nie pamiętam co wtedy mówiłeś.
Może to było: dobry wieczór pani, dzień dobry lub na zdrowie.
Szepczę ciągle w myślach: "pod pełnym cudów niebem ja wciąż nie wiem, czego nie wiem.."
Zimno.
Boli.
..Nie przyszedł.
I dobrze!!!
Wcale nie jest ładnie.
Wcale nie czuję spokoju i nie zbiera mi się na refleksje.
Właściwie nienawidzę i nie wiem co tu robię!
Jedynie moja babcia daje mi nadzieję.
Przestrzeń.
Dużo zbędnej przestrzeni.
- Odpadek rzeczywistości.
Cisza.
Wiatr.
Cisza..
Za dużo!
Jednak jakoś tak bardziej, niż jakoś tak mniej.. chciałabym Cię tu mieć.
Wilgotne, kojące uczucie na moim policzku..
..Deszcz?
Z pewnością to nie Ty.
Miękkie policzki chłoną każdy kryształek.
Jakbyś to był Ty..
Jesteś tak zimno-obojętny.
To jest najgorsze.
I cisza.
Cholerna cisza.
A ja głupia, bo ja ciepło-zawzięta.
Zdrada jest zdradą, czy to zdrada fizyczna czy emocjonalna.. nie ma znaczenia, zanim zdradzisz postaw się na stanowisku drugiej osoby. Rada dla głupich dziewczynek. I nie tylko.