jestem systemem naczyń połączonych. zardzewiałym łańcuszkiem, który możesz zacisnąć na szyji kiedy życie przestanie mieć smak, zabraknie cukru, a pijany rowerzysta przejedzie Ci psa.
Ogniwo puściło, żarówki wybuchły amperomierze trafił szlag.
potrzebuję respiratora.
Żyję bez tlenu już wystarczająco długo. ZByt długo by oddychać samą siarką i azotem.
taoizm, baduizm, kofeinizm, nikotynizm. moge byc Twoim zbawieniem w rózowym gorsecie. jezusem, nirwaną i czekoladowym buddą. a świat będzie się dalej kręcił w rytm piosenek o zabijaniu.
wieczory. których wynikiem jest błysk w oku i marzenia.