Chciałabym być ładnym facetem. Z nieładem artystycznym na głowie, okularach z grubymi oprawkami, zarostem i gardłowym głosem. Niespierdolonym muzycznie. Chciałabym być ładnym mężczyzną, bo naprawdę wiem czego pragną kobiety. Nie musiałabym chodzić z podniesioną głową ani kołysać się na boki. Zbliżałabym się do nich na ulicy, mrużyłabym oczy z wyrazem twarzy, jakbym chciała powiedzieć jakieś świństewko. Szeptałabym im na ucho smutną historię, a potem odchodziła, zaciągając się papierosem. I choć nie lubię kobiet, ich sposobu myślenia, postrzegania siebie samych. Kobiecych sztuczek z biodrami, słynnych trików udami. To chciałabym być dla nich takim mężczyzną.
Być dla nich wszystkim.
Być facetem, byleby w oczach mężczyzn nie być głupią kobietą.