Magdalena.Mam nadzieje iż się nie będziesz miała mi za złe.
Dawno i nieprawda, aczkolwiek ładne.
Podkurczam nogi na fotelu, niemal zwijam sie w kłębek.
Błądząc myślami, wpatruję się w pustkę, poza granice widzialnego.
Odgarniam niesforne kosmyki z twarzy,
w powietrzu unosi się nokturn, wypelniajac sobą cały pokój.
Dym unosi się ku sufitowi, tworząc wzorzyste spirale i esy-floresy, układa sie w fantasmagoryczne kształty, jakby pulsując własnym zyciem.
Lubię zapach cynamonowych kadzidełek.
Palcem maluje w powietrzu
obejmuję rękoma kolana, kiwajac lekko głową do wtoru Pearl Jam.
Ale juz nie mogę, zdrętwiałam, to już 6 piosenka.
Próbuję sie wyprostowac, wziąć głęboki oddech, duszę się,
chcę wstać i uciec, no ale co ?
Ale sie nie da.