jak to? to tak można? dzielić je na pół? umierać z konsternacji i niezdecydowania? martwić się, a zaraz oddychać z ulgą? bać się, że wykrakasz, a mieć na to jednak nadzieję? nie potrafię zapanować nad sobą. ale czy to coś nowego? czy to coś zmienia?
tak łatwo było znaleźć mały wóz, spełnione wszystkie obietnice
na inne czekam
zaczyna się jesienna depresja?
zdecydowanie, mogę płakać bez najmniejszego powodu, choć zawsze się ich doszukam.
Jesień odważnie stawia kroki
Zaczyna mgłami dyszeć ziemia