Bliższy mojemu sercu, niż lewe płuco
Zakończenie pewnych rozdziałów w życiu, bywa czasem bolesne.
Wszystko się kończy. Właśnie życie mi ucieka, a ja siedzę i rozpaczam, że nam nie wyszło
Znowu cos się dzieje, znowu się jebie a ja znowu nie wiem co jest grane.
Chyba za bardzo zabolało żeby znowu do tego wracać.
Nie mam siły już nawet płakać. Kolejny raz zawiodłam się na kimś, na kim mi cholernie zależało.
Budzę się rano i już wiem, że ten sen był nieprawdziwy. Każde z nas marzyło o czym innym.
Największy ból sprawiłeś mi wtedy, gdy pokazałeś że wcale Ci nie zależało. Jak stałam ze łzami w oczach a ty podszedłeś i zaśmiałeś mi się w twarz mówiąć: kolejny debil i tak Cie zostawi.
Połączyło nas uczucie, które nie wytrwało bo jedno z nas do siebie nie pasowało.
Długa linia wspomnień ciągnie się za mną, nie potrafię jej zniszczyć i znowu ją ciągnę.
Milczenie jest oznaką obojętności, którą drugi człowiek chce Ci ją przekazać.
Wiesz, jak to jest, kiedy z obietnic nic nie wynika? Wiesz, jak to jest, kiedy kolejny raz tęsknisz i nie możesz zamienić z Nim nawet jednego słowa? Wiesz, jak to jest, kiedy kolejny raz Twoja psychika jest wystawiana na próbę, a łzy ciekną niemiłosiernie? Wiesz, jak to jest, kiedy kochasz a druga osoba mimo wszystko Cię rani? Nie? To kurwa się nie odzywaj!