Zanim nakażemy komuś wybrać pomiędzy młotem a kowadłem, radziłabym wbić SOBIE kija w dupę, wyrwać serce, wydłubać oczy i ogłuszyć. Wtedy choć trochę dowiemy się co czuje ta osoba, która musi podjąć tą śmierdzącą i beznadziejną decyzję. Och, wy marne, bezmózgie istoty. A kysz!
Dobranoc.