photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 27 KWIETNIA 2012
250
Dodano: 27 KWIETNIA 2012

Cześć!

 

Witam ponownie po ponad czterech miesiącach. Ciepło chyba wszystkim namieszało nam w głowie, w związku z czym powracam tu z "hukiem" i zaczynam na bieżąco prowadzić ów photoblog.

Dzisiaj tylko małe opowiadanie, przyszły konkurs i cytaty.

 

Chciałabym abyście zapoznali się z opowiadaniem, które będę pisała czasami w notkach, jeżeli będziecie chcieli.

Halina to czternastoletnia dziewczyna. Ma przeciętnie bogatych rodziców, którzy chcą, aby miała jak najlepiej. Bardzo się o nią troszczą i chcą, aby wyszła w przyszłosci na człowieka. Dziewczyna od niedawna dowiedziała się jakie jest życie i spotyka się z trudnościami z nim związanymi. Razem z Haliną poznawaj świat oraz jej przygody.

 

Dla Haliny zapowiadał się typowy dzień jak codzień. Z trudem wstała z łóżka i zjadła śniadanie, myślami była w stajni. 'Ah, piątek...' pomyślała rozmarzona. Dzień w szkole dłużył się niemiłosiernie.

- Cześć, Halina.

Powiedział jej kolega z klasy, stojąc tuż obok wyjścia ze szkoły. Dziewczyna skinęła głową i pomachała koledze na pożegnanie. Maciek był na prawdę bardzo życzliwym i wrażliwym chłopakiem, obydwoje darzyli się sympatią. 'Ależ o co im mogło chodzić?' pomyślała zmieszana dziewczyna. Jej najlepsza przyjaciółka i koleżanka obraziły się na nią zupełnie bez powodu. Halina szybko wróciła do domu i zaraz po zjedzeniu obiadu, ubrała się w strój jeździecki. Wziąwszy sprzęt pojechała z ojcem do stajni. 'Zapowiada się extra dzień!' pomyślała dziewczyna, na której twarzy malował się uśmiech.

Pięć minut później dojechali na miejsce. Nastolatka wyszła z auta i z uśmiechem zaciągnęła się powietrzem; odrazu wiedziała, że jest tu, gdzie chciała być i gdzie jest jej miejsce. Ucałowała tatę i pobiegła w głąb stajni.

- Będę za jakieś pięć godzin, córeczko!

Krzyknął ojciec, na co dziewczyna zdążyła się jeszcze obrócić i pomachać. 'Super!' pomyślała.

Przywitała się z każdym koniem z osobna, częstując cukierkami dla koni. Weszła do pokoju instruktorskiego, by zapisać się na jazdę.

- Dzień dobry. - rzekła dziewczynka.

- Witaj, Halu! Czyżby jazda? - powiedziała pani Angelika uśmiechając się promienne. - Klemek już czeka. - Dodała, po czym zapisała dziewczynę na jazdę.

- Dziękuję! - powiedziała Halina, po czym poszła odrazu do boksu Klema.

- Klemuś! Mój Klemek! - Powiedziała donośnie, wchodząc do boksu kuca walijskiego. Konik zarżał wesoło po czym podszedł do niej, i wtulił łeb w jej brzuch. Klem był maści ciemnobrązowej z szeroką łysiną na łbie.

Hala zaczęła czyścić Klemka, aż w końcu siodłać. Pół godziny później wyszła w towarzystwie pani Angeli na padok.

Klem dumnie szedł u boku Halinki, która tryskała radością.

_______________________________________________________

- Hop, Klem, hop! - rzekła spokojnie Halina, kierując Klemka na małą kopertę. Oddała rękę, dodała łydkę i zrobiła półsiad, przelatując nad przeszkodą razem z Klemciem.

- Wspaniale, kochani! - Rzekła pani Angela.

Dziesięć minut później trening skokowy zakończył się. Halina prowadziła walijczyka stępem po trawiastym padoku. Następnie zeszła, podwinęła strzemiona i poluźniła popręg, po czym ruszyła ku stajni.

- Agata, hejka! - Powiedziała pół godziny później, widząc brunetkę zmierzającą w jej strony. Dziewczyny przywitały się.

- Co u Ciebie? - zapytała Halina

- Dobrze! Przyszłam odwiedzić Salora. No i zobaczyć Ciebie na jeździe z Klemkiem! - odrzekła Agata.

- Ja już po! Spóźnienie! - zaśmiała się cicho Halina.

Dziewczyny zamiatały właśnie stajnię, gdy do stajni wszedł ojciec Haliny.

- Zbieraj się, mała. - Powiedział głaskając ulubionego konia, Ermora. Przywitał się z instruktorkami po czym poszedł do instruktorek  i zapłacił. Halina pożegnała się z Klemkiem, Agatą, instruktorkami i innymi końmi. 'I to niby było pięć godzin?' spojrzawszy na zegarek pomyślała.

- Mamy dla Ciebie niespodziankę z mamą - powiedział tata. - Dowiesz się za dwa dni. - Dodał tajemniczo.

- Tato... O czym mówisz?

- Dwa dni.  - Powtórzył ojciec.

 

_________________________________________________________

 

Przyszłym konkursem będzie napisanie wciągającego wstępu do końskiej książki, którą chcielibyście napisać. O koniach.

Wymagania :

1. Zgłoszenie chęci brania udziału na wiadomościach prywatnych

2. Dziesięciozdaniowe streszczenie [wstęp] do końskiej książki.

_________________________________________________________

 

Bo na koniu nie ważne jest już nic...

W końską grzywę zaplątane me życie.. 


Pamiętajcie o tym, że jeśli diabeł chce kogoś kopnąć, nie uczyni tego nigdy swym końskim kopytem, lecz swą ludzką nogą. Bog zaczerpnął graść wiatru południowego i dmuchnął na niego swoim oddechem i tak stworzył konia

 

Pozdrawiamy!

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika inaczejokoniach.

Informacje o inaczejokoniach


Inni zdjęcia: Globalne ocieplenie. ezekh114Eksplikacja. ezekh114Czyż nie piękny? purpleblaackja patkigdja patkigd... maxima24... maxima24... maxima24Lake quenPEŁNIA ROBACZEGO KSIĘŻYCA xavekittyx