Ach. <3 Najlepsze zdjęcie.
Podróż autobusem, pociągiem, autobusem, taksówką, tramwajem, pociągiem i znów autobusem, ale było warto.
Zmokłam, moje sandałki mi w tym pomogły, wypiłam najdroższą w życiu czekoladę i chyba nawet nic po drodze nie zgubiłam.
Poprzez pewien zbieg okoliczności poznałyśmy różne części Bydgoszczy.
Koncert cudowny jak zawsze, z miłych niespodzianek: grali Lunar. ^^ Poza tym Ate, Zegarmistrza, Agnieszkę, W moim kraju, Violet, Złotego, Ogród półcieni, Na nic to, Nie tylko gra, Na krawędzi i jeszcze parę innych, niekoniecznie w tej kolejności.
Męska część zespołu z ochotą przystąpiła do składania autografów a i Anja bez sprzeciwu swój podpis złożyła.
Miło było wszystkich poznać, jak i miło było spać z MaRthą i Betty.
Dziękuję, dobranoc.