63 dni chwały.

zuzuuś *: <3

a więc po kolei opisze wczorajszy dzień.

po południu pojechałam z paulina i natalką na " osiedle północne " (kawałek drogi za rzeczką która jest za intermarche xd ) poszłyśmy na taką megafajną górke i sobie tam siedziałyśmy około 15 minut. Potem zjechałyśmy na droge i jechałyśmy niewiedziałyśmy gdzie ale jechałyśmy :D . zjechałyśmy z górki jakiejś i okazało się że znów jesteśmy na os. północnym.  weszłyśmy na taką górke snoopków zawiniętych w " niebieskie coś " :d . i se leżałyśmy. zdjełyśmy buty i se rzucałyśmy . Natallki but spadł na trawę więc ja z Pauliną żeby byo raźniej natalce też rzuciłyśmy swoje buty natrawę. ja schodziłam pierwsza z tych snoopków. ( tam było stromo :d ). ide,ide i sie poślizgnełam i spadłam ze snoopków prawie z samej góry ale nic mi się nie stało :D. paulina ze śmiechu się zesikała i wracała w mokrych spodniach ( mwahahahahahahaha ) . rzuciłyśmy buty spowrotem na góre tzn. ja założyłam je na dole a dziewczyny rzuciły na góre gdy weszły natalki but leżał tam tylko jeden ( omg :d ) . drugiego szukamy,szukamy chyba już ze 30 minut i niema. :D jakaś babcia po chwili przyszła i zaczeła sapac :P . to udawałyśmy że jej nie słyszymy :d . no i Natalka wruciła do domu z 1 butem ^^ .

tak,to i tak było w skrucie :d bo gdybym miała opowiadac wszystko się wydarzyło minute po minucie to by mi cały dzień zajeło :D . a teraz jem sobie kisiel i jest fajnie,no to Elo..