I don't care anymore, do I?.
za dużo myślę, analizuję, profetyzuję. mam podły humor i sama jestem sobie winna. na nic nie mogę się zdecydować. nie potrafię nawet wskazać co bardziej mi się podoba. ani czego bardziej bym chciała. bądz nie chciała. jestem modliszką pożerającą męskiego osobnika zaraz po wykorzystaniu go do własnych celów. jestem pieprzoną księżniczką rozpieszczoną do granic możliwości, myślącą że każdy jest na jej zawołanie. i nie, kurwa, nie jestem z tego zadowolona.
podkochuję się w starym facecie przypominającym JL, a który tak uroczo się wczoraj do mnie uśmiechnął *_*.
jestem genialna, mając 100% z ustnego angielskiego dwujęzycznego oraz z polskiego.
choć mam wakacje to odczuwam wielki niepokój, jakieś niewidoczne, kompletnie wyimaginowane brzemię ciążące nad moją głową a związane ze szkołą, do której przecież i tak nigdy już nie wrócę.
nie mogę uwierzyć, że za miesiąc o tej porze moje życiowe marzenie będzie już spełnione.
znalazłam swojego Doriana Graya już dawno, my own Prince Charming, indeed. miłość platoniczna podobno najpiękniejszą z miłości jest, zatem może lepiej będzie jeśli rzeczony Dorian pozostanie tylko w sferze bóstw i ideałów, jakoby ten Apollo na Parnasie.
żyję wśród kłamstw, które sama tworzę dla własnej wygody, a najciekawsze jest to, ze sama zaczynam w nie wierzyć. paradoks.
jestem troszkę zagubiona. musi się coś stać. albo kategoryczne zerwanie albo pierwsze zetknięcie się z rzeczywistością, które będzie początkiem. lub końcem.
ale definitywnie coś musi się wydarzyć.
bardzo dziwnie się czuję, bardzo.
dowidzenia.
Inni zdjęcia: Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 1/4 activegamesOkno felgebelCiekawa cegla felgebelCiekawa latarnia felgebelGryzmoły felgebel