prawdą jest,że życie jest ciągłą walką. niektórzy walczą o to, aby się na coś zdobyć. inni walczą o to, żeby być szczęśliwi. jeszcze inni walczą o tak błahe w tym przypadku rzeczy, jak oceny na koniec semestru.
ja walczę o to, żeby wytrzymać. o to, żeby Bóg [?] czy ktokolwiek inny dał mi siłę,żeby się powstrzymać. od wyrażania uczuć i emocji. wykładanie wszystkiego na jedną kartę czasami jest zgubne. a ja nie chcę zepsuć. nie tym razem. bo jednej rzeczy brakuje mi do tego, żeby do końca uwierzyć w siebie. jednej, jedynej rzeczy, której nigdy nie potrafiłam załatwić jak należy. chcę w końcu osiągnąć coś, na co nigdy nie starczyło mi sił.
mimo wszystko wątpie w powodzenie głównego celu mojej walki. ale chcę ją chociaż wygrać mentalnie, aby coś sobie udowodnić. amen.
***
[tekst tygodnia]
-SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE!
-...powiedział Pan, po czym umarł na krzyżu.XD